Gorące tematy

  • 8 października 2012
  • 10 października 2012
  • wyświetleń: 12664

Gdy parkomat zeżre kasę

Na parkingu przy ul. Chrobrego w Pszczynie stoją parkomaty. Właściwie nie wiadomo, po co, bo często jeden jest nieczynny i zaprasza karteczką do uiszczania opłat w drugim. Ten drugi - "czynny" - monety skasuje, ale potwierdzenia, że opłaciło się parkowanie, już może nie wydać.

Plac Targowy, parking
Parking na Placu Targowym w Pszczynie · fot. pless.pl


Piątek, 21 września, godziny przedpołudniowe. Parking pełny, jak to w dzień targowy. Jeden parkomat jak zwykle z karteczką "opłata w następnym". Przed następnym, bez karteczki, mężczyzna w średnim wieku. - Dziadostwo! Zeżarł mi złotówkę i nie wydał kwitka! - wścieka się, uderzając w maszynę. - I co? mandat mi wypiszą! Niech pani nie wrzuca, bo też zeżre! - radzi. Postanawiam zaryzykować. Parkomat mieli coś i słychać drukowanie, ale kwit nie wypada. - Zaciął się, ale jest - mężczyzna wsadza rękę w otwór, z którego miał wy paść kwitek. - Już go prawie mam - siłuje się i z satysfakcją wyciąga bloczek. Za nim wypada następny. - Proszę państwa, to trzeba sposobem! Po dwie osoby - podpowiada kolejnym kierowcom.

Historie sprzed parkomatu można mnożyć. Raz w wyciągnięciu zaciętego kwitka pomogła mi elegancka pani o długich paznokciach ("zawsze udaje mi się te kwity wyciągnąć" ). Innym razem trafiłam na moment, gdy urządzenie wydawało potwierdzenia opłacenia parkowania bez wrzucania monet.

- Niech pani nie wrzuca. Drukuje samo - poinformował zadowolony kierowca. Faktycznie: wystarczyło wcisnąć "akceptuj" i drukowało - być może dlatego, że wcześniej sporej grupie zeżarło złotówki.

Co z tymi parkomatami? - zapytaliśmy w Administracji Zasobów Komunalnych, która odpowiada za stan tych urządzeń w Pszczynie. - Te parkomaty mają około 20 lat i są jednymi z najstarszych w Polsce. Dlatego działają jak działają. I tak mistrzostwem świata jest, że w ogóle funkcjonują - mówi Gabriela Januszewska, dyrektor AZK. Jak dodaje, nowe urządzenie kosztuje około 20- 22 tys. zł, a więc sporo. Zdaniem dyrektorki, dobrym rozwiązaniem dla osób często parkujących w mieście jest wykupienie miesięcznego abonamentu (25 zł). Można też skorzystać z systemu telefonicznego opłat za parkowanie - należy założyć specjalne konto.

A co zrobić, gdy jednak skorzysta się z parkomatu (bo przecież jest), ten "zeżre" pieniądze, a kwitu nie wyda? Czekać na mandat? Dyrektor AZK radzi zadzwonić do AZK (numer jest na parkomacie), zgłosić awarię, podać numer rejestracyjny swego samochodu. Wtedy serwisant AZK sprawdzi, co jest nie tak z parkomatem. - Mandatu nie będzie - zapewnia G. Januszewska.

(reb) / Tygodnik Echo

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu pless.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.